Cayo Coco, Cayo Guillermo – nie tylko zdjęcia

Cayo Coco to bodajże najbardziej znana z kubańskich wysepek. Mówi się o niej, że ma najpiękniejsze plaże. W naszym „rozkładzie jazdy” przeznaczamy na nią i na błogie leniuchowanie 3 dni, oczywiście jadąc w ciemno. Nie wzięliśmy pod uwagę kilku rzeczy: – na wyspie nie ma kwater prywatnych – dostęp do plaży jest w większości tylko z hoteli – dojazd z najbliższej miejscowości gdzie są casas particulares (Morón) to około godzina drogi + kontrole policyjne przy wjeździe na wyspę Szukamy więc hotelu. Wizyty w pierwszych hotelach lekko nas zbijają z tropu. 270 CUC za pokój dwuosobowy wydaje się standardem w tym okresie! Na szczęście przypominam sobie, że coś czytałam o agencjach turystycznych, które mieszczą się w każdym hotelu i które mają konkurencyjne ceny. Idziemy więc do CUBACANA w pierwszym hotelu z brzegu (iberostar). Tam dowiadujemy się, w których hotelach mają zniżki i jakie, i że możemy już za 160CUC wynająć dwa pokoje dwuosobowe dla naszej rodziny (100 za dwójkę + zniżki dla dzieci); jest to chyba jedna z najtańszych opcji na wyspie, dotyczy hoteli Pestana i Colonial (było więcej, ale nie pamiętam; I te, i wszystkie inne są oczywiście hotelami all inclusive z dostępem bezpośrednim do plaży. Warto więc po wejściu do hotelu rozejrzeć się najpierw gdzie znajdują się agencje turystyczne. W hotelu Pestana recepcja jest po lewej, agencje trochę dalej po prawej. Tam akurat nie jest to Cubacana, ale jakaś inna, której nazwy nie pamiętam. Trzeba jedynie wziąć pod uwagę, że agencje pracują do godz. 17, czasem krócej. Wystarczy zapytać o ofertę noclegową. Mamy w planach odwiedzić wszsytkie plaże w okolicy, ale niestety dopada nas lenistwo. Te dwa dni z kawałkiem spędzamy poruszając się pomiędzy basenami, plażą i barami 😉 No cóż.

Dzieciaki zachwycone, bo już chyba miały dość ciągłego zwiedzania, a poza tym mieli własny pokój, w dodatku w innym budynku niż my, więc cieszyli się pełną swobodą! Ostatniego dnia już po wymeldowaniu z hotelu dopadają nas wyrzuty sumienia i ostatnim rzutem na taśmę jedziemy zobaczyć delfinarium i najdalej na zachód położoną Playa Pilar na Cayo Guillermo. Delfinarium jest tuż po wjeździe na wyspę Guillermo, po lewej stronie, a plaża na samym końcu drogi. Nie da się przeoczyć. Młodsi z nas pływają z delfinami, a starsi zadowalają się dotykaniem ich po noskach, a właściwie dziobkach 😉

Playa Pilar:

6 myśli w temacie “Cayo Coco, Cayo Guillermo – nie tylko zdjęcia”

  1. Super relacja! Wybieramy się tam z narzeczoną niedługo i w planach również jest zwiedzenie wszystkich plaż 😉 Mam pytanie, co do ceny – te 160CUC to kwota za 3 noce!?

  2. Edyta super cała relacja dotycząca Kuby ❤ Sama ze znajomymi lecę pod koniec lutego i już się doczekać nie mogę, a po przeczytaniu bloga to już w ogóle. Czy możesz powiedzieć gdzie dokładnie tym drugim razem nocowaliście w Vinales i ile kosztuje taka atrakcja jak pływanie z delfinami (czy jest podział na ceny dla dzieci i dorosłych)? Pozdrawiam 🙂

  3. Czesc! Super relacja, bardzo dobrze mi się ja czytalo 🙂 mam pytanie o dokladny nocleg w vinales za drugim razem, pamietasz gospodarzy, polecasz? I ile taka przyjemnosc plywania z delfinami kosztowala jak mozna zapytac?:)

    1. Przepraszam, nie zauważyłam wcześniejszego pytania. Co do noclegu, musiałabym poszukać, choć nie wiem, czy zachowałam (przepis na zupę jaki od nich dostałam wisi na tablicy w kuchni, ale adres… ?) 😦 zwłaszcza, że w międzyczasie przeprowadzkę zaliczyliśmy, dam znać jak coś znajdę, ale tak naprawdę, jeśli jedziesz w nie więcej niż 2 osoby, to spokojnie można szukać na miejscu, będziesz wtedy miała to co tobie się podoba, a nie innym; gusta są różne; nas była czwórka i trudniej było znaleźć duży pokój dla 4 osób lub dwa małe w jednym budynku; czy polecam? zawsze mam ten problem, bo gdybyś zobaczyła ten pokój teraz, za żadne skarby nie chciałabyś tam mieszkać, ale gdy widzisz go będąc tam, na miejscu cieszysz się, że jest czysto 😉 no po prostu inne standardy
      Pływanie z delfinami było dość drogie. Jeśli poszperam w zdjęciach to może gdzieś znajdę cennik, bo czasem robię zdjęcia takich rzeczy, ale to tez wieczorem lub jutro.
      Aleeee ci zazdroszcze! 🙂

  4. Dziękuję za relację!

    Właśnie wróciłem z 2 tygodniowego pobytu na Cayo Coco w hotelu Colonial (najstarszego na tej wyspie, właśnie obchodził 22 rocznicę otwarcia, dokonanego 12 listopada 1993 r. przez Fidela Castro). Super miejsce! Odwiedziliśmy oczywiści plażę Pillar, jak tez pobliskie miasto Moron. Trudno mi powiedzieć na temat cen pokoi, bo wykupiliśmy cały ‚all inclusive package’, ale spotkaliśmy parę, która oddzielnie wykupuje samolot i oddzielnie hotel (wraz z posiłkami) i ogólnie cena jest porównywalna do naszej.

Dodaj komentarz